– Kiedy przejęliśmy władzę, Polska miała zerowy wzrost. Naprawdę wystarczyło przejąć władzę i oddać ją w ręce ludzi odpowiedzialnych, żeby inflacja spadła do 3%, a wzrost gospodarczy urósł do ponad 3% – stwierdził premier Donald Tusk w trakcie posiedzenia rządu.

– To na ludzki język oznacza: Polska rozwija się dzisiaj w tempie najszybszym w UE, a była stagnacja, a ceny przestały rosnąć. […] Na pewno każdy by chciał, żeby wszystko było dużo tańsze, wiadomo, ale Polacy już na co dzień odczuwają tę zasadniczą różnicę – stwierdził.