– Mamy, można powiedzieć, do czynienia z taką kwadrygą ministra Domańskiego, a więc również tego rządu, również pana premiera, jeśli chodzi o finanse publiczne i deficyt. Można powiedzieć, że to są tacy czterej jeźdźcy Apokalipsy – stwierdził Zbigniew Bogucki na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Gabinetowej.

Z jednej strony wiemy, że ten budżet, który jest obecnie, to 1/3 środków na wydatki pochodzi z pożyczek. Czyli mamy do czynienia z bardzo mocnym zadłużaniem. Druga kwestia to blisko 50% stanowi deficyt, jeżeli chodzi o przychody – mówił dalej szef Kancelarii Prezydenta.

– Kolejna kwestia, niezwykle ważna – blisko 50 miliardów mniejsze wpływy w tym roku niż w roku poprzednim, mimo że wciąż jeszcze – na szczęście – mamy wzrost gospodarczy. A skoro wzrost gospodarczy, także powinny być większe wpływy do budżetu państwa – przekonywał.

– Rzecz czwarta […], ona była bardzo często nieprawdziwie przedstawiana, kiedy była mowa o tym, że poprzednie budżety były obarczone wielką skalą wydatków nieujętych bezpośrednio w samym budżecie. Jeżeli spojrzymy na załączniki do tego budżetu, a więc wydatki czy środki pozabudżetowe, to – uwaga – ponad 182 miliardy złotych – stwierdził.

Jak ocenił: – We wszystkich tych czterech punktach mamy do czynienia ze swego rodzaju „historycznym” osiągnięciem. Nigdy nie było tak źle, jeżeli chodzi o budżet i w tym zakresie pan prezydent będzie dopytywał jeszcze ministra finansów.