– To są oczywiście niepoważne propozycje. Nie może agresor przed samym sobą gwarantować bezpieczeństwo ofierze. To, co jest ważne po Alasce i po spotkaniu w Waszyngtonie, to jest potwierdzana – także na tych telekonferencjach, to też nie jest tajemnica, więc to mogę powiedzieć, przez przedstawicieli Waszyngtonu, nie tylko prezydenta Trumpa, ale na przykład wiceprezydenta JD Vance’a, ja w jednej takiej telekonferencji na odsłuchu oczywiście uczestniczyłem z udziałem premiera Tuska – potwierdzana deklaracja amerykańska, że Amerykanie włączą się w gwarantowanie bezpieczeństwa Ukrainy – stwierdził Marcin Bosacki w „Porannej rozmowie RMF FM”, pytany o rosyjską propozycję gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

– Tak, to jest kluczowe pytanie i tutaj słyszymy nie zawsze spójny przekaz amerykański. Raz to jest przekaz: nie wykluczamy wysłania wojsk, innym razem jest to przekaz: my nie wyślemy wojsk, ale będziemy z powietrza, wiadomościami wywiadu, na zapleczu, czyli zapewne w Polsce, w Rzeszowie, wspierać tę misję, którą mają przeprowadzić Europejczycy. Jak słyszymy z deklaracji europejskiej, głównie Francuzi i Brytyjczycy – mówił dalej.