– Pytanie pana redaktora sprowadzę do trzech liczb, które mówią wszystko, jeśli chodzi o osoby przekazywane ze strony niemieckiej. To są nielegalni migranci z tzw. śladem białoruskim, ich było w roku 2023 12 tysięcy, w roku 2024 5 tysięcy, a w tym roku, do połowy roku, 800 – powiedział Tomasz Siemoniak na konferencji prasowej, pytany o faktyczną skalę zawracania cudzoziemców z niemieckiej granicy do Polski.

– To są prawdziwe liczby, które pokazują skalę problemu, bo nie można, nie jest uczciwe dodawanie obywateli Ukrainy, którzy nie mogą wjechać do Niemiec, bo nie mają odpowiedniego tytułu pobytowego, a ich jest większość wśród tych, którzy nie są wpuszczani do Niemiec – kontynuował.