– To jest czysta polityka, prawo tu jest stanowcze i zostało zrealizowane w całości. Wszystkie organy, które albo miały przeprowadzić wybory, albo orzec ws. ważności, to wszystko zostało zrealizowane. Wiadomo, kto wygrał wybory prezydenckie i wiadomo, że 6 sierpnia powinno dojść do zaprzysiężenia pana dzisiaj prezydenta elekta Karola Nawrockiego – powiedziała Małgorzata Paprocka w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News, pytana o list Adama Bodnara do Szymona Hołowni ws. ważności wyborów.

– Widać, że cały czas jest próba tutaj podburzania emocji społecznych, takiego budowania przekonania w społeczeństwie, że coś jest na rzeczy, że coś nie było tak, fakty temu absolutnie przeczą, ale mam wrażenie, że w tym przypadku tym gorzej dla faktów – kontynuowała.

– Nie pamiętam takiego listu senatora Adama Bodnara w 2023 roku, kiedy składał swoje ślubowanie w Senacie, kiedy ta sama izba stwierdzała ważność wyborów parlamentarnych w 2023 roku, dzisiaj w Państwowej Komisji Wyborczej przecież większość przedstawicieli ma również dzisiejsza większość parlamentarna – mówiła dalej, pytana o odwoływanie się ministra Bodnara do tego, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest uznawana za sąd m.in. w świetle orzeczeń trybunałów unijnych.