Manowska: Docierały do mnie sygnały, że Sąd Najwyższy może zostać spacyfikowany. Jak patrzyłam, co się działo w TVP, to lepiej trzy razy bardziej się zabezpieczyć
– Docierały do mnie sygnały i to dosyć poważne, że Sąd Najwyższy może zostać – przepraszam za użycie sformułowania – spacyfikowany. Ludzie się bali, ja odpowiadam za bezpieczeństwo i pracowników, sędziów i również tych ludzi, którzy wchodzą do SN i po prostu się zabezpieczyliśmy na różne sposoby – powiedziała Małgorzata Manowska w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Nie wiem, jakie służby, ale ostrzegano nas. Być może to była plotka, może nic nie było na rzeczy, ale w sytuacji, kiedy dostaję SMS-y, kiedy ludzie do mnie dzwonią, mówią: pilnujcie się, zabezpieczajcie SN, bo mogą was nie wpuścić, albo nie wypuścić… Dla mnie, jako sędziego, to naprawdę jest fantastyka. Ale jak patrzyłam, co się działo w Telewizji Polskiej na przykład, no to lepiej trzy razy bardziej się zabezpieczyć niż potrzeba, niż potem żałować – stwierdziła.
Więcej z: Live
Duda: Jeżeli będzie taka potrzeba, żebym w przyszłości podjął jakąś funkcję publiczną, to oczywiście takie zadanie podejmę
