– Absolutnie wychodzimy z założenia, że nie ma lepszego kandydata na marszałka niż marszałek Szymon Hołownia. Oczywiście to by wymagało zgody wszystkich koalicjantów, gdyby miał zostać na drugą połowę. Ale Lewica musi mieć też świadomość, że jeżeli chce marszałka, musi oddać wicepremiera – powiedziała Paulina Hennig-Kloska w „Sygnałach dnia” PR1.

– My obecnie w rządzie nie mamy wicepremiera, bo mamy marszałka i taki był układ. Lewica musi mieć tą świadomość, że jeżeli będą mieli otrzymać marszałka, muszą oddać wicepremiera. Jako najmniejszy klub koalicyjny nie mogą być najwięcej doważeni – wskazała.

– Mam wrażenie, że tu zgody również po stronie Lewicy nie ma – stwierdziła.