– Nie ma tych 2 miliardów, to mogę powiedzieć, bo śledzę tę sprawę. Było 600 milionów, od wielu tygodni już wydanych. Jest wyzerowany fundusz dopłat, od wielu tygodni nie są podpisywane umowy. A chodzi przecież o inwestycje na tanie mieszkalnictwo w całej Polsce. […] Nie wiem, kiedy nastąpi ten „swój czas” – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w „Gościu poranka” TVP Info, pytana o wymianę zdań z ministrem rozwoju Krzysztofem Paszykiem na X:

– Ja nie szukam żadnego konfliktu, ja dowożę ludziom to, co cała koalicja i my razem się zobowiązaliśmy zrobić. Zobowiązaliśmy się budować tanie mieszkania w ramach społecznego budownictwa? Róbmy to. To jest to, co ja robię, o co zabiegam – przekonywała ministra funduszy i polityki regionalnej.

– Pan mnie pyta o słowa innego ministra. Proszę zapytać pana ministra. Ja nie odpowiadam za słowa innego ministra, ja odpowiadam za siebie. Jeśli chodzi o mnie – walczę o wspólną sprawę, którą się zobowiązaliśmy ludziom dowieźć […] Dla mnie nie są ważne jakieś słowne, może niestosowne sformułowania. Dla mnie jest ważna sprawa. Obiecaliśmy – zróbmy – wskazała.