Nie wydaje mi się, żeby Donald Tusk miał jakiś udział w tej naszej przegranej. Absolutnie nie, o ile pani redaktor pamięta, to zaangażowanie premiera Tuska, marsz w Warszawie, to był ten moment, kiedy wszyscy poczuliśmy, że będzie dobrze, że wygramy. Zabrakło kilkuset tysięcy głosów, taka jest demokracja, polityka – stwierdziła Izabela Leszczyna w „Jeden na jeden” TVN24.