– A z tym finansowaniem spotów z zagranicy, jak pan to widzi? Polecą głowy w NASK-u? – spytał Krzysztof Stanowski w Kanale Zero.

– Nie wiem, nie znam tej sprawy. Naprawdę, chciałbym wiedzieć. Ale jeśli zostało złamane prawo, to wie pan, w Rumunii wiemy, jakie to konsekwencje miało – odpowiedział Radosław Sikorski.

– Myśli pan, że będą powtórzone wybory, jak wygra Rafał Trzaskowski? – spytał prowadzący.

– Nie sądzę. W Rumunii kandydat zadeklarował zero wydatków na kampanię, a ktoś za niego sfinansował mu spoty wyborcze za bodajże 700 tys. dolarów – stwierdził Sikorski.

– Wie pan co mnie martwi? PiS zmienił prawo w ten sposób, że w Rumunii to było nielegalne, a w Polsce byłoby legalne. My się otworzyliśmy na amerykański styl wydawania pieniędzy na kampanię. Jestem temu fundamentalnie przeciwny. […] To obywatele mają prawa wyborcze, a nie wielkie pieniądze, wielkie korporacje – mówił dalej.

Dopytywany o spoty, odparł: – Jeśli ktoś złamał prawo, to powinien za to odpowiedzieć. Demokrację trzeba chronić, bo demokracja się sama nie chroni.