– Donald Tusk razem z szefami rządów i prezydentem Francji pojechał do Kijowa w ramach koalicji chętnych. Koalicja chętnych to państwa, które zamierzają wysłać swoje wojska na Ukrainę. […] Choć dziś zarzekają się rządzący, że wojska nie wyślą, to proszę pamiętać o tym, że chociażby na chwilę przed uderzeniem fali powodziowej na Dolnym Śląsku Donald Tusk twierdził, że prognozy nie są przesadnie alarmujące – powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.

– Proszę pamiętać też o zobowiązaniach, które podejmował Donald Tusk w czasie kampanii wyborczej, z których się nie wywiązywał. Proszę pamiętać o tym, jak to Donald Tusk określał tych, którzy nielegalnie próbowali przekroczyć granicę polsko-białoruską, twierdził, że to są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na Ziemi – kontynuował.

– Urzędujący minister obrony narodowej w Sejmie twierdził, że nie dojdzie do wysłania wojsk polskich na Ukrainę, ale mówił o tym, że przecież potrzebne jest postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej o wysłaniu polskiego wojska za granicę. I to jest istota, bo trzeba zadać pytanie, który z prezydentów takiego postanowienia nie ogłosi, nie podpisze – mówił dalej.

– Z całą pewnością takiego postanowienia nie wyda urzędujący prezydent Andrzej Duda i przyszły prezydent, mamy taką głęboką nadzieję, Karol Nawrocki. A jak się zachowa zastępca Donalda Tuska, Rafał Trzaskowski? Co do tego też wszyscy zdajemy sobie sprawę, że człowiek, który zakłada jedną maskę, potem zdejmuje, zakłada kolejną […] jest zwyczajnie niewiarygodny – dodał.