– Liczyłem na to, że prezydent Duda wykorzysta swoją przyjaźń z prezydentem Trumpem i że skłoni go do wywierania nacisku na Rosję. Ale zdaje się, że do takiej rozmowy niestety nie doszło. Przekazywałem takie sugestie zarówno prywatnie, jak i publicznie – powiedział Radosław Sikorski w „Gościu Radia ZET”.

– To jest ten moment „sprawdzam”. Prezydent zainwestował dużo w te relacje. […] Teraz jest prawie ostatni moment, żeby rzucić na szalę tę przyjaźń na rzecz pokoju, na rzecz Ukrainy, na rzecz odstraszania Putina. To jest to, co powinien prezydent robić, a niekoniecznie występować na konwencjach partyjnych – stwierdził.