– My się ścigamy z czasem od momentu odblokowania KPO i ja mówię cały czas tak: robimy wszystko, co możliwe, żeby jak najlepiej te środki, w jak największym zakresie zainwestować – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w Radiu Zet, pytana, czy zdążymy wykorzystać środki z KPO.

– Przesuwamy [środki] pomiędzy inwestycjami, które widać już, że czasowo się nie mieszczą, na inwestycje, gdzie jest ogromny popyt i potrzeba, np. zwiększamy środki na ocieplenie szkół […]. Mamy środki z KPO na społeczne budownictwo i tutaj jest ogromne ryzyko, że te środki, jeżeli natychmiast nie podejmiemy działań, nie zostaną w pełni wykorzystane. To jest akurat w odpowiedzialności Ministerstwa Rozwoju – kontynuowała.

– Sprawa polega na tym, że środki z KPO są w montażu finansowym ze środkami krajowymi i jak najszybciej musi ruszyć podpisywanie umów, czyli środki krajowe na fundusz dopłat, one w pewnym momencie znikły […] teraz przeszła ustawa, która daje możliwość zwiększenia środków, znowu dolania do tego funduszu dopłat i to trzeba naprawdę natychmiast zrobić – mówiła dalej.