– Trzeba by pytać organizatorów o szczegóły, z tego, co wiem, to jest 150 wykonawców tego przedsięwzięcia […]. Jeśli wśród tych 150 organizatorów, wykonawców, znalazła się jakaś spółka, w której 20 lat temu, z którą ktoś grał z rządu w piłkę, proszę wybaczyć, takie analogie wydają się dosyć śmieszne – powiedział Jan Grabiec w Radiu Zet, pytany, dlaczego piknik z okazji rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego ma przygotować spółka Andrzeja Moebusa, który jest znajomym Donalda Tuska.

– W kampanii wyborczej pracuje dla nas kilkudziesięciu wykonawców, naprawdę, pewnie jest wśród nich też pan Andrzej, ale dla mnie sytuacja jest jasna: jeśli ktoś bierze udział w jakimś przedsięwzięciu, o tym, czy coś jest racjonalne, decyduje wycena – kontynuował, pytany, czy to nie ta sama spółka wynajęła halę w Końskich.

– Nie, to są absurdalne zarzuty, ja wiem, że w PiS-ie tak się działało – mówił dalej, pytany, czy to nie był kontrakt po znajomości.