To, co się liczy w polityce międzynarodowej, to jest twarda, własna siła, którą można zastosować i ewentualnie sojusze z najbliższymi sąsiadami, którzy mają to samo poczucie zagrożenia. Państwa oddalone dalej, które mają inaczej uformowane poczucie zagrożenia i mają też inne interesy, szczególnie przy systemach demokratycznych trzeba brać pod uwagę, że się 10 razy zawahają, nim narażą swoich żołnierzy – stwierdził Krzysztof Bosak w PR3.