– Czy chciałabym, żeby [przedmiot edukacja zdrowotna] był obowiązkowy? Oczywiście, że chciałabym, żeby był obowiązkowy. Decyzja zapadła, ogłosiła ją pani ministra edukacji. Ja jestem przekonana, że dzieci i młodzież […] które będą uczestniczyły w tych zajęciach, powiedzą swoim rówieśnikom: słuchajcie, to jest strasznie fajny przedmiot – powiedziała Izabela Leszczyna na konferencji prasowej.

– Wprowadzanie czegoś na oporze społecznym zwykle nie kończy się dobrze. Myślę, że z czasem wszyscy zrozumieją, że warto chodzić na edukację zdrowotną – kontynuowała.