– Obawiam się, że niestety dostaniemy jako Polska rykoszetem za to, że – co tu dużo mówić – minister spraw zagranicznych, premier obecnego rządu i czołowi przedstawiciele tej ekipy po prostu obrażali prezydenta Trumpa, obrażali jego obóz polityczny. Zapłacimy za to my wszyscy – powiedział Mateusz Morawiecki w Poranku Radia Wnet.

– Mogę to porównać do […] KPO, które było pewnego rodzaju szantażem UE. Tutaj możemy mieć „KPO przyjaźni”. Gdyby dzisiaj rządziła w Polsce ekipa przyjazna wobec nadchodzącej ekipy amerykańskiej, to jestem przekonany, że rząd amerykański, administracja amerykańska w inny sposób potraktowałyby Polskę co do polityki celnej, polityki handlowej i Polska mogłaby na tym skorzystać – stwierdził.

– W tej obecnej sytuacji niestety ta żółta lista mikroprocesorów pokazuje, w jaki sposób oni patrzą dzisiaj na nasz wspaniały kraj – ocenił.