– Ja na miejscu pana Romanowskiego byłbym już poza Polską, bo bez względu na to, gdzie by się w Polsce ukrywał […] przecież zawsze można go wyśledzić. Sądzę, szczerze mówiąc, że jest na Węgrzech, albowiem to jest chyba jedyny kraj, którego sądy mogą nie wydać go w razie wniosku prokuratury i sądów polskich związanych z europejskim nakazem aresztowania, bo takie sugestie już Orban robił – powiedział Roman Giertych w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.

– Nic nie zrobi, będziemy czekać, aż wyjedzie z Węgier, kiedyś to się zdarzy. Myślę, że pobyt na Węgrzech przez całe życie to nie jest jego ulubiony plan – kontynuował, pytany, co Polska może zrobić, jeśli Węgry nie będą chciały wydać Marcina Romanowskiego.