– Panowie, którzy są ze mną, którzy są szefami firm transportowych w Polsce, wciąż czekają na benzynę, na ropę za 5,19, tę obietnicę potraktowali bardzo poważnie, bo jak wiemy, ceny ropy i ceny benzyny wpływają na funkcjonowanie firm transportowych w sposób zasadniczy – powiedział Karol Nawrocki na konferencji prasowej.

– Polskie firmy transportowe to jeden z większych sukcesów Polski w ostatnich latach. […] 20% całego rynku Unii Europejskiej jest obsługiwane przez polskie firmy transportowe. Polskie firmy transportowe są liderem we wszystkich rodzajach transportów – kontynuował.

– Rozmawiam z ludźmi, którzy z jednej strony są zawiedzeni mocno niespełnionymi obietnicami, a z drugiej strony dotykani regulacjami, które płyną z Unii Europejskiej bez głębszej refleksji społecznej i refleksji na ten temat, jak te administracyjne, biurokratyczne decyzje wpłyną na funkcjonowanie polskiego sektora, konkretnego sektora gospodarki – mówił dalej.

– Cały ten ruch napędzany jest przez naszego zachodniego sąsiada, przez Niemcy, którzy realizując swoją politykę ekonomiczną, zachęcają Unię Europejską do wprowadzania regulacji, które nie uwzględniają interesu polskich przedsiębiorców. […] Firmom transportowym nakazano zmienić tachografy na bardziej rozwinięte technologicznie, a produkowane w państwie niemieckim – dodał.

– Głos polskich przedsiębiorców w tym zgiełku biurokratycznych i administracyjnych decyzji Unii Europejskiej […] będzie przedmiotem mojej głębokiej troski jako obywatelskiego kandydata na prezydenta RP – zaznaczył.