– Kanclerz Niemiec rzeczywiście podjął spore ryzyko reputacyjne, bo pamiętajmy, że Władimir Putin jest oskarżony przez Trybunał Haski o zbrodnie wojenne. Dobrze, że zbriefował, porozmawiał z naszym premierem, prezydentem Ukrainy, że przedstawiał tam stanowisko, które Polska proponowała od zawsze, to znaczy że żadne rozstrzygnięcia na temat Ukrainy nie powinny zapadać bez udziału Ukrainy, no ale mówi pismo „po owocach ich poznacie” – stwierdził Radosław Sikorski w rozmowie z Piotrem Witwickim w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.