– Moi poprzednicy znieśli limity w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. […] Płacimy każdego roku kilka miliardów więcej właśnie do takich specjalistycznych przychodni. Czy zmniejszyły się kolejki do jakiegoś specjalisty? Nie – powiedziała Izabela Leszczyna w Radiu Zet.
– To znaczy, że zniesienie limitów takie proste nie może być celem samym w sobie, tylko ewentualnie środkiem do celu, a celem jest większa dostępność, mniejsze kolejki – kontynuowała.
– Nie wycofuję się ze zobowiązania, że musimy skrócić kolejki i musimy zwiększyć dostępność w związku z tym. Wycofuję się w pewnym sensie z tego, że zniesienie limitów jest tym środkiem, który jest w stanie to załatwić, bo mam przykład w ambulatoryjnej opiece, że to nie działa – mówiła dalej.