– Myślę, że za ostre słowa marszałka Zgorzelskiego, że potrzebujemy coraz więcej chyba spokoju i rozmowy w takich sytuacjach, choć rozumiem, że one mocno angażują nasze emocje – powiedział Szymon Hołownia na briefingu prasowym, odnosząc się do wypowiedzi wicemarszałka Sejmu.

Komentując zapowiedzi ministerstwa klimatu, tłumaczył: – To, o czym pisała minister Hennig-Kloska, to przede wszystkim 21 milionów dotacji i później rzeczywiście ten mechanizm pożyczkowy na etapie odbudowy – pożyczek, które można umarzać. One służą samorządom, to nie jest wsparcie dla pojedynczych, fizycznych osób, a więc to jest relacja instytucjonalna.

– Natomiast nie ma wątpliwości, że w takich sytuacjach słowo „pożyczka” w ogóle nie powinno się pojawiać. […] To była niezręczność komunikacyjna ewidentna, że ludziom w takich sytuacjach w ogóle mówi się o tych pożyczkach. Z tego, co wiem – rozmawiałem z minister Hennig-Kloską – wobec osób odpowiedzialnych za komunikację resortu w tym trudnym czasie zostaną wyciągnięte konsekwencje – podkreślił.

– Natomiast nie ma nic złego w tym, że rząd proponuje bardzo szeroki pakiet różnego rodzaju rozwiązań. Jedne działają natychmiast, drugie będą potrzebne w perspektywie krótko-, średnio- i długookresowej. […] Dzisiaj próbujemy zrobić wszystko, by pomóc w trybie pogotowia ratunkowego tym, którzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Później tę pomoc będziemy ubierać w bardzo wiele różnych mechanizmów – dodał.