Ta insynuacja czy wprost właściwie stwierdzenie, właśnie w obecności zagranicznych mediów i prezydenta Litwy, że polskie służby i polski rząd współpracują z rosyjskimi służbami specjalnymi, w czasie kiedy trwa wojna, w czasie kiedy razem m.in. z Litwą przygotowujemy ten pas obrony, Tarcza Wschód, kiedy zaufanie do Polski jest absolutnie kluczowe, żebyśmy mogli wspólnie z całą Europą zbudować bezpieczną granicę, dla Polski, dla Litwy, dla Europy, prezydent [Duda] wypowiada, wygaduje takie bzdury – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

W głowie mi się nie mieści, że to się w ogóle mogło zdarzyć

Powiem bardzo wprost, bo w głowie mi się nie mieści, że to się w ogóle mogło zdarzyć. To, że prezydent czasami się kompromituje jako osoba w czasie swoich różnych misji zagranicznych, to tego się zdążyliśmy wszyscy przyzwyczaić. Ale ta sprawa to nie jest prywatna sprawa prezydenta ani kwestia jego osobistej reputacji. Tam już i tak za wiele nie jest do naprawienia. Problemem jest to, że to, co powiedział, bardzo mocno szkodzi interesom Polski, że to godzi bezpośrednio w bezpieczeństwo Polski, więc było to nie tylko bardzo niemądre i takie niepoważne, nie pierwszy raz, ale z tego wynikają też bardzo konkretne szkody – mówił dalej PDT.

12 razy za rządów PiS-u prokuratura postępowała w taki sam sposób

12 razy za rządów PiS-u prokuratura w taki sam sposób postępowała. Nie ma to nic wspólnego z tajnymi informacjami, których ujawnienie może być groźne dla bezpieczeństwa. To są materiały, które służą jako dowód, że dana osoba zajmowała się działalnością szpiegowską. W przypadku pana Rubcowa o detalach nie będę mówił, ale akurat te tajne rzeczy to przedstawienie mu tego, co znaleziono w jego komputerze jako materiał dowodowy – zaznaczył.