– Od 13 grudnia zeszłego roku następują istotne zmiany kadrowe w wielu instytucjach podległych rządowi, w ministerstwach, także i w spółkach Skarbu Państwa […]. W ramach naszego klubowego zespołu ds. badania wpływów rosyjskich prześledziliśmy szereg tych zmian – powiedział Marcin Przydacz na konferencji prasowej.

– Mnie najbliższa instytucja, czyli Ministerstwo Spraw Zagranicznych. […] Za rządów Prawa i Sprawiedliwości wielu absolwentów rosyjskich szkół zostało usuniętych ze służby zagranicznej, bezpośrednio po przejęciu władzy przez Donalda Tuska i samego Radosława Sikorskiego nastąpił zintensyfikowany powrót tychże absolwentów do polskiej dyplomacji. To nie są tylko absolwenci szkół jakichkolwiek humanistycznych czy technicznych, ale absolwenci uczelni […] MGIMO, zwany potocznie moskiewską szkołą szpiegów […] wracają nie na, powiedziałbym, eksperckie stanowiska […] wracają na stanowiska kierownicze. Wielu z tych absolwentów objęło za rządów Radosława Sikorskiego stanowiska dyrektorskie i to nie w departamentach zajmujących się sprawami międzynarodowymi, ale w biurach zajmujących się m.in. sprawami kadrowymi czy kontroli i audytu – kontynuował.

– Docierają do nas informacje, że część z tych absolwentów jest również proponowanych przez ministra Radosława Sikorskiego na stanowiska kierownicze w polskich placówkach zagranicznych. Co najmniej kilku absolwentów MGIMO jest proponowanych do wyjazdu na stanowiska kierownika placówki, zarówno do Ameryki Południowej, jak i państw azjatyckich. […] Mamy również informację, że część z tych absolwentów proponowanych jest i procedowane są ich już kandydatury do objęcia stanowisk kierowniczych w polskich konsulatach – mówił dalej.