Wydaję mi się, że [nowe prawo] miało wzmocnić pana prezydenta, ale pan prezydent nie przewidział jednej rzeczy, że PiS przegra wybory, bo do wyborów obóz ówcześnie rządzący miał przewagę 3 do 1, a teraz zmienił się układ sił no i pan prezydent przegrywa głosowania. Wpadł we własne sidła, ale zgodnie z literą i duchem tej ustawy powinien podpisywać tych kandydatów, którzy wygrali – stwierdził Radosław Sikorski w TOK FM.

Ja muszę podejmować decyzje, które sprawią, że służba dyplomatyczna będzie działać prawidłowo. Przypomnę odziedziczyłem MSZ z 20% wakatów, po prostu w ogóle nie było ambasadorów na 20% miejsc i pan prezydent zdaje się nie zamierza mi w tym pomóc i po drugie po raz pierwszy w historii Polski, większość placówek była obsadzona nominatami politycznymi, też to zmienię – kontynuował.

My uważamy tę ustawę pana prezydenta za niekonstytucyjną, ale mimo to staramy się ją stosować […]. My już poszliśmy [na kompromis] no bo 4 ambasadorów, o których pan prezydent prosił, żeby zostawić zostawiliśmy. Na dzień dobry akt dobrej woli, tylko bez odzewu – mówił dalej.