– O tym, że zostałem na dziś zaproszony do udziału w przesłuchaniu komisji, dowiedziałem się z informacji medialnych. Formalnie nie zostałem powiadomiony o tym przesłuchaniu. Mając powyższe na względzie, wskazuje, że termin mojego wysłuchania powinien zostać wyznaczony na czas już po kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Sądzę, że i państwu powinno zależeć na tym, by posiedzenie komisji nie stało się areną politycznej gry, a miejscem merytorycznej dyskusji, która – w związku z trwającą kampanią – jest obecnie niemożliwa do przeprowadzenia – napisał Daniel Obajtek w piśmie opublikowanym w social media.
„Trzeba zadbać o profesjonalizm i obiektywizm – wszystko to celem dokonania przez komisję prawdziwych ustaleń. Mając powyższe na względzie poinformuje państwa o adresie do doręczeń. Będzie to adres mojego pełnomocnika.
Zakładam przy tym, że pokusa związana z możliwością zadawania mi pytań nie przesłoni państwu obowiązku przestrzegania przepisów prawa, w szczególności: procedury karnej oraz ustawy o sejmowej komisji śledczej.
Oczekuję na udział w posiedzeniu komisji w wyznaczonym terminie, już po kampanii”