– Chcieliśmy się z państwem podzielić pewną refleksją – otóż bardzo szybko dogoniły słowa głównego picera polskiej polityki, pana Donalda Tuska, który jeszcze parę miesięcy temu łatwo rzucał takie określenia jak chociażby „smród tej władzy rozciąga się nad Polską”, a więc okazały się to słowa prorocze. Smród tej władzy [roznosi się nad Polską] w postaci dzisiaj płonących wysypisk śmieci, płonących lasów, parków, no i w końcu ta największa tragedia ostatnich godzin, czyli płonąca hala na Marywilskiej – stwierdził Joachim Brudziński na konferencji prasowej w Sejmie.
– Proszę państwa, zadaję pytanie panu premierowi. Gdzie w tym całym jego politycznym picu, w tym całym jego politycznym hejterstwie są politycy odpowiedzialni za zarządzanie sytuacją kryzysową? Jak były szef resortu spraw wewnętrznych i administracji, nie stawiam zarzutu panu Tuskowi, Kierwińskiemu, innym politykom, że nie wyręczają odpowiedzialnych służb, bo to Państwowa Straż Pożarna, czy Policja, czy inne służby są odpowiedzialne za zapewnianie bezpieczeństwa obywatelom, ale to politycy są odpowiedzialni za to, aby w sytuacji kryzysowej umiejętnie zarządzać informacją – kontynuował.