– Nie ma żadnych wątpliwości, że [Tomasz Sz.] współpracował z obcymi służbami, białoruskimi, zapewne też i rosyjskimi. […] Pytanie od kiedy, pytanie o motywacje. Na pewno do prawdy dojdziemy, ta sprawa jest priorytetowa. […] Badamy wszystkie sprawy związane z tą osobą, wszystkie jego wyjazdy, kontakty, działania. Jego życie dotychczasowe jest wszechstronnie prześwietlane przez służby – powiedział Tomasz Siemoniak w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.
– Celem jest to, żeby go oskarżyć, postawić przed sądem i skazać za jego winy, więc nie będziemy toczyli gry w mediach, opowiadając o różnych rzeczach. Mamy świadomość tego, że jest w tym momencie pionkiem w propagandzie Rosji i Białorusi. Nie sądzę, żeby ktokolwiek w Polsce nabierał się na tak toporną propagandę, na to, co tam jest przez niego mówione – mówił dalej.
– Celem państwa polskiego jest doprowadzenie tej osoby przed sąd i skazanie, a nie straszenie, czy opowiadanie o jakichś historiach rodem z opowieści szpiegowskich. Żyjemy w państwie praworządnym. […] Prędzej czy później Rzeczpospolita doprowadzi do tego, że rachunki będą wyrównane z tą osobą – podkreślił.