– To słowo „babciowe” ono nie do końca opisuje wszystkie atuty i wszystkie rozwiązania, jakie są zawarte w ustawie, którą przyjęliśmy jako rząd godzinę temu. Każde dziecko w Polsce, każde bez wyjątku dziecko w Polsce do 35. miesiąca, a więc do tego czasu, kiedy będzie mogło iść do przedszkola, będzie mogło liczyć na pomoc państwa. […] To, co jest takie ekscytujące w tym „babciowym”, to załóżmy mama, bo to będzie częściej mama niż tata, po tych 18 tygodniach zdecyduje się wrócić do pracy, bo chce zarabiać […] to może pójść do tej pracy i państwo pomoże jej, to jest te 1500 zł tzw. babciowego, aby mogła wykorzystać te pieniądze na opiekę nad dzieckiem – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

– Ojcowie będą otrzymywali wsparcie od państwa na żłobki. Też do 1500 zł, w zależności od tego, ile w danej miejscowości żłobek kosztuje. I to jako efekt uboczny, ale bardzo ważny spowoduje także rozwinięcie sieci żłobków. Z przedszkolami jest okej w Polsce, natomiast ze żłobkami […] nie jest tak łatwo, bywają drogie […] szczególnie poza dużymi miastami te usługi wcale nie są aż tak powszechne – kontynuował.

– Ta idea to jest też pomoc Polsce. Każda mama, każdy tata, którzy się na to zdecydują, będą płacili składki. Nie są na urlopie wynikającym z rodzicielstwa, tylko pracują, a więc płacą składki, płacą podatki. […] Nawet jeśli mówilibyśmy o płacy minimalnej, to wpływy ze składek i podatków będą równoważyły w dużym stopniu nakłady wynikające z tej ustawy – mówił dalej.

– Oferujemy także pomoc tym, którzy zostają w domu […]. Ci rodzice, z których jedno np. z jakichś powodów nie chce albo nie może pójść do pracy też nie będzie pozbawione pomocy, tylko otrzyma, i to jest wszystko oprócz 800+, żeby nie było wątpliwości, też otrzyma finansowe wsparcie od państwa i to jest 500 zł i inaczej, niż było w przeszłości, będziemy te 500 zł płacili za każde dziecko […]. Jeśli Sejm i prezydent nie zrobią nam tutaj kłopotów, to 1 października to świadczenie powinno być już dostępne w każdym polskim domu – dodał.