W całości podtrzymuję zarzuty, jakie sformułowałem w godzinach wieczornych, spotykając się z państwem, że sposób przeprowadzenia tych czynności pozbawił mnie podstawowych praw, które przysługują każdemu polskiemu obywatelowi w zakresie możliwości zapoznania się z postanowieniem co do przeszukania, możliwości wydania rzeczy ewentualnie, jeśli takowe były posiadał, możliwości dobrania osób do udziału w czynności przeszukania, do których mam zaufanie i wreszcie do zagwarantowania przeprowadzenia czynności bez niszczenia budynku, ruinacji domu, w którym zamieszkuje i każdy Polak zamieszkuje, bo takie warunki gwarantuje Kodeks postępowania karnego – stwierdził Zbigniew Ziobro na briefingu prasowym.

Niestety przeprowadzono te czynności w sposób bandycki, niszcząc framugi i fragment muru mojego domu, co chyba łatwo państwo uchwycicie, ponad płotem. Można było to zrobić normalnie, wchodząc przez drzwi, ponieważ mój znajomy niedaleko mieszkający dysponował kluczem i z całą pewnością na moją prośbę ten klucz by wykorzystał, by umożliwić przeprowadzenie czynności – mówił dalej.

Przebieg tych bezzasadnych czynności, przeszukania i zabezpieczenia rzeczy utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że te zarzuty, jakie stawiałem na wstępie, są trafne, dlatego że było to typowe przeszukanie trałowe. Szukano wszystkiego, a nóż coś się znajdzie, jakieś dokumenty, rzeczy albo cokolwiek innego, co może być poźniej przedmiotem rozgrywki medialnej i atakowania mnie jako polityka, a tutaj o to chodzi. Nie mam nic wspólnego z żadnymi działaniami, które uzasadniałyby prowadzenie wobec mnie tego rodzaju czynności – zaznaczył Ziobro.