Zandberg: Nie podpisałem wniosku o TS dla Glapińskiego, nie sądzę, żeby błaznowanie i robienie z siebie standupera było deliktem konstytucyjnym
– Nie podpisałem tego wniosku [o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu], o Adamie Glapińskim nie mam dobrej opinii, uważam, że popełnił pewne błędy w polityce banku centralnego, ale ten wniosek jest dosyć kiepski. Merytorycznie, np. zawiera zarzut, którym jest prowadzenie przez Glapińskiego prowadzenie polityki luzowania ilościowego, którą to politykę prowadziła większość banków centralnych w krajach Unii Europejskiej i nie tylko Unii Europejskiej – powiedział Adrian Zandberg w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.
– Wniosek jest napisany tak, że tak naprawdę mówi […] że luzowanie ilościowe jest deliktem konstytucyjnym. Moim zdaniem nie jest po pierwsze, a po drugie nie chciałbym być w skórze przyszłych ministrów finansów, jeżeli będzie jakaś dramatyczna, kryzysowa sytuacja wymagająca koordynacji działań pomiędzy bankiem centralnym a rządem, w chwili, kiedy jakiś prezes banku centralnego zostałby właśnie za to skazany przez Trybunał Stanu – kontynuował.
– Uważam, że błaznowanie przez prezesa banku na konferencjach prasowych to nie jest coś adekwatnego do tej funkcji, aczkolwiek nie sądzę, żeby błaznowanie i robienie z siebie standupera było też deliktem konstytucyjnym. […] Jak rozumiem, znajdzie się liczba posłów, która poprze go także w takim kształcie, ja wśród nich nie będę – mówił dalej.
Więcej z: Live
Zandberg: Polecam porównanie rejestru wpłat na kampanię Trzaskowskiego i Mentzena z nazwiskami właścicieli firm deweloperskich
Zandberg: Nie jesteśmy krajem na dorobku, jak to powtarza Trzaskowski
Zandberg: Wbrew mędrcom z TVN-u ta kampania nie jest o jednej osobie, jest o ludziach
