Arłukowicz o przesłuchaniu Kaczyńskiego przed komisją śledczą: W mojej ocenie zostały poruszone trzy sprawy rzucające światło w stronę zachowań Kaczyńskiego i całego rządu dot. Pegasusa
– W mojej ocenie trzy sprawy zostały poruszone, które rzucają światło zarówno w stronę Jarosława Kaczyńskiego i jego zachowań dotyczących Pegasusa, ale także całego rządu. Jarosław Kaczyński bardzo zaplątał się, kiedy był dopytywany o to, kiedy dowiedział się o Pegasusie. Z jednej strony mówił o tym, że dowiedział się o tym kiedy był wicepremierem ds. bezpieczeństwa, z drugiej zaś strony poinformował komisję i opinię publiczną o tym, że dowiedział się o tym w roku 2017 od Kamińskiego i Wąsika. To pokazuje, jeśli to jest prawda oczywiście […] to znaczy, że zwykły poseł był informowany o sprawach tajnych, niejawnych przez szefów służb specjalnych – powiedział Bartosz Arłukowicz w Radiu Plus.
– Druga sprawa to sposób finansowania Pegasusa. Jarosław Kaczyński bardzo wyraźnie powiedział, że był informowany o tym, że są jakieś problemy z finansowaniem systemów szpiegowskich. Przypomnę, że narzędzia, którymi posługują się służby specjalne, mogą być finansowane tylko i wyłącznie z budżetu państwa, a jak wiemy, Pegasus został kupiony z Funduszu Sprawiedliwości – kontynuował.
– Jarosław Kaczyński był łaskaw powiedzieć publicznie, pod przysięgą, że 99% osób szpiegowanych Pegasusem to byli przestępcy, terroryści, bandyci, a być może 1% dotyczył osób publicznych, które także Jarosław Kaczyński nazwał przestępcami. W związku z tym jest pytanie do Jarosława Kaczyńskiego, w mojej ocenie nadające się na sprawę sądową ze strony pana mecenasa Giertycha, prokurator Wrzosek, Brejzy czy innych osób podsłuchiwanych czy szpiegowanych Pegasusem, bo w mojej ocenie oni przestępcami nie są i nie byli, a jednak szpiegowani byli – mówił dalej.