– Jeżeli komisja jest gotowa przyjąć moje przyrzeczenie bez tego, że mówię wszystko, to je złożę, ale jeżeli z tym, to go nie złożę, bo nie mogę, bo jest to oczywiste złamanie prawa… Złożę przyrzeczenie, ale z pominięciem tego fragmentu – powiedział Jarosław Kaczyński podczas przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa.

– Nie przyrzekam tego, że powiem wszystko, co wiem, bo bez pozwolenia ze strony premiera nie mogę tego zrobić – dodał. Kaczyński utrzymuje, że bez zezwolenia nie może zeznawać w zakresie informacji objętych klauzulą tajności.

Prezes PiS wstał i zaczął powtarzać za przewodniczącą treść przyrzeczenia: Świadomy znaczenia moich słów i odpowiedzialności przed prawem, przyrzekam uroczyście, że będę mówił szczerą prawdę…

Poproszony jednak o powiedzenie słów: „niczego nie ukrywając z tego, co jest mi wiadome”, odparł: Tego nie mogę powiedzieć z tego względu, o którym mówiłem.