– My próbujemy uciec spod ostrza gilotyny, którą ustawił nam poprzedni rząd i dlatego tak, a nie inaczej działamy, żeby w tym ostatnim i najtrudniejszym etapie, jakim jest Sejm rozpatrujący tę ustawę, było absolutnie jasne, kto jest za i kto jest przeciw i żeby to „przeciw” mogło wybrzmieć na oczach wszystkich osób, które chcą to oglądać. Uważamy, że ten sposób działania przyspiesza prace parlamentarne i mamy nadzieję, że w ten sposób uciekniemy od tego ryzyka. Właściwie to jest jeden z głównych powodów oprócz samego rozstrzygnięcia kwestii opłat streamingowych – powiedział Bartłomiej Sienkiewicz na konferencji prasowej.

– Jesteśmy w sytuacji, w której TSUE w każdej chwili, każdego dnia może ogłosić, że za 30 dni jest rozprawa i wyrok. Mamy nadzieję, że sam fakt przyjęcia tego do prac rządu już na twardo […] spowoduje odrobinę cierpliwości może jeszcze po drugiej stronie i że unikniemy w finale tych kar – kontynuował.