– Jest jeszcze jedna niezwykle trudna dla nas sytuacja i również bulwersująca dotycząca osób poszkodowanych tym zdarzeniem [wybuchem granatnika]. Stwierdzono dwie takie osoby i te osoby transportowano do szpitala MSWiA. Jedna osoba to był komendant główny policji, pan generał Szymczyk, a druga osoba to był pracownik ochrony. Pan generał Szymczyk został do szpitala MSWiA przyjęty, ta druga osoba nie została do szpitala przyjęta. Karetka pogotowia musiała poszukiwać innego miejsca, w którym tę osobę przyjęto. Będziemy wyjaśniać sprawę, dlaczego w ten sposób potraktowano dwie osoby poszkodowane w tym samym zdarzeniu – powiedział Czesław Mroczek na konferencji prasowej.