– W grudniu, po tym jak poseł Grzegorz Braun zgasił gaśnicą świece chanukowe zapalone tutaj już po raz 18 […] i naruszył nietykalność cielesną lekarki, która próbowała go przed tym czynem powstrzymać, przy braku odpowiedniej reakcji pana marszałka Bosaka, złożyliśmy wniosek o odwołanie go z tej funkcji – powiedziała Anna Maria Żukowska na konferencji prasowej w Sejmie.
– Wtedy słyszeliśmy zapowiedzi i obietnice, że wszyscy, oczywiście poza Konfederacją, poprą ten wniosek. Że wszyscy uznają, że jeżeli nie będzie konsekwencji, której zażądał marszałek Sejmu Szymon Hołownia w postaci wyrzucenia z klubu parlamentarnego Konfederacji posła Grzegorza Brauna, […] wówczas będą za tym, żeby ukarać klub Konfederacji, odbierając funkcję marszałkowi Bosakowi – mówiła dalej.
– Ostatecznie tak się nie stało. Za tym wnioskiem zagłosował tylko klub parlamentarny Lewicy oraz część Koalicji Obywatelskiej z partii Zieloni, za co serdecznie dziękuję. […] W takiej sytuacji wstrzymanie [się od głosu] właściwie można traktować jako głosowanie przeciwne – stwierdziła przewodnicząca klubu Lewicy.
– Tym samym wszystkie te ugrupowania, ugrupowania prawicowe, niezależnie od tego, czy będące w koalicji rządzącej, czy w opozycji, które obroniły dzisiaj marszałka Bosaka na swoim fotelu prezydialnym, biorą odpowiedzialność za wszystko to, co w przyszłości wywinie w Sejmie, bądź poza nim Konfederacja oraz poseł Grzegorz Braun – oświadczyła.