Polska cierpi na brak nauczycielek i nauczycieli. Nie ma lepszej motywacji zawodowej niż zachęta finansowa do tego wyjątkowego i wspaniałego zawodu. Dlatego właśnie podjęliśmy w rządzie Donalda Tuska tę decyzję, 33% dla nauczycieli, którzy zaczynają swoją pracę. Ten wzrost wynagrodzeń będzie odczuwalny, mógłby być trochę wcześniej, ale pan prezydent nie był chętny do podpisania budżetu, wolał wywołać awanturę. W momencie, kiedy prezydent podpiszę, my w ministerstwach już pracujemy nad odpowiednimi rozporządzeniami tak, aby nauczyciele odczuli pieniądze jak najszybciej. Zapewniam, że wynagrodzenia będą szły z wyrównaniem od 1 stycznia – stwierdziła Barbara Nowacka w Sejmie.