– Nie mówmy o żadnych lobbystach, bo wiadomo, że się z branżą wiatrakową rozmawia, to jest jasne. […] Przypomnę, że te 300 metrów było zapisane dla bardzo cichych wiatraków – powiedział Marek Borowski w Radiu ZET.

– Zapis o tzw. wywłaszczeniach, że można będzie wywłaszczać rolników, po to, żeby postawić wiatrak […]. Czytałem ten zapis, on rzeczywiście był niejednoznacznie sformułowany, zgadzam się. Pani Hennig-Kloska tłumaczyła, że tam nie chodzi o wiatrak, tylko chodzi o przyłącza – kontynuował.