– [Afera] Pegasusowa opiera się na czystych insynuacjach. Ja nie widziałem jeszcze cienia jakiegokolwiek dowodu w tej sprawie, że coś było nie tak. Bo to, że w demokratycznym, nowoczesnym państwie zachodnim służby specjalne za zgodą prokuratury i pod kontrolą sądów, w sprawach, które prowadzą, zazwyczaj kryminalnych, mogą tych podejrzanych o bycie przestępcami np. podsłuchiwać, to jest rzecz oczywista […]. Afera wizowa, która była drobną, prostą sprawą kryminalną i tu byłaby bardzo ciekawa komisja, ale raczej medioznawców, psychologów społecznych, jak można z dosyć niewielkiej i prostej sprawy kryminalnej, wykrytej i, że tak powiem, rozbitej przez służby, uczynić jakąś giga aferę, która pewnie miała jakiś tam wpływ nawet na wynik wyborczy, więc to jest fenomen ciekawy, ale nie dla komisji śledczej – powiedział Marcin Horała w PR1.