– To, że kwestia wiatraków na lądzie uregulowana jest w ten sposób, to jest efekt zabobonów powtarzanych przez lata przez tych, którzy nie rozumieją, czym jest dzisiaj produkcja energii z wiatru. Ją się da robić w sposób bezpieczny dla człowieka, dla krajobrazu, z korzyścią dla lokalnych społeczności, które mogłyby kupować tani prąd, nie niszcząc nikomu życia i nikt nie ma takiego planu – powiedział Szymon Hołownia w Polsat News.

– To już nie są te stare wiatraki, które pamiętamy, które budziły być może u niektórych jakieś wątpliwości, poza tym mamy mnóstwo rodzajów tych wiatraków, my musimy zrobić tak, żeby rolnik, który będzie chciał u siebie postawić małą turbinę […] nie wpadał w jakieś nie wiadomo jakie przepisy odległościowe z tym związane – kontynuował.