– Będzie pewnie jakoś pod tą liczbę [ok. 10 komisji dla PiS i Konfederacji], nie pamiętam dokładnie, jak skończyły się te ustalenia, ale będą mieli swoje […]. Będą mieli swoje przedstawicielstwa, będą mieli przewodnictwa w tych komisjach, wiceprzewodniczyć i ten parytet będzie mniej więcej w podobnych stosunkach uwzględniony, tak jak to PiS uwzględnił, kiedy rządził w Sejmie – stwierdziła Paulina Hennig-Kloska w RMF FM.