– Też pan premier Morawiecki może skorzystać z tej formuły, wiedząc, że nie ma większości parlamentarnej, że tego samego dnia, kiedy dostanie powołanie, może poinformować pana prezydenta, że wobec niemożliwości stworzenia większości parlamentarnej i stosownego poparcia w Sejmie dla swojego rządu z tej misji [tworzenia rządu] rezygnuje. Informuje o tym także marszałka Sejmu i wtedy marszałek Sejmu rozpoczyna procedurę w drugim kroku – powiedział Marek Sawicki w TVN24.

– Wedle mego przypuszczenia jest to bardzo prawdopodobne, bo ja mimo wszystko znając i drogę polityczną i drogę finansisty bankową pana premiera wierzę, że jeszcze jakieś resztki racjonalności w tym wszystkim pozostają i skoro pan premier wie, że nie ma większości parlamentarnej, a tego, że umie liczyć to nikt mu nie zakwestionuje […] najuczciwiej byłoby, gdyby tak postąpił – kontynuował.