Trzeba przede wszystkim powiedzieć, że szkoły wróciły do normalnego, tradycyjnego, stacjonarnego sposobu nauki. Z prawie 50 tysięcy placówek szkół, przedszkoli które funkcjonują w Polsce publicznych, prowadzonych przez samorządy oraz tych niesamorządowych, jedynie malutki ułamek, fragmencik procenta, 1/10 procenta z tego co co pamiętam, to szkoły, które nie zaczęły nauki normalnie, w tradycyjny sposób. We wszystkich pozostałych wypadkach uczniowie wrócili do tradycyjnych zajęć, spotkali się ze swoimi nauczycielami – stwierdził Dariusz Piontkowski w „Kwadransie politycznym” TVP1.

Okazało się więc, że tak jak w innych krajach europejskich, można było wrócić normalnie do tradycyjnych zajęć – mówił dalej szef MEN.