– W tę niedzielę staniemy oko w oko z historią. To nie będą zwykłe wybory, ale chwila, która określi losy naszego wielkiego narodu na najbliższe lata. To my zdecydujemy, jakiej wizji Polski chcemy. Czy chcemy Polski wolnej, demokratycznej, samorządnej i solidarnej, obywatelskiej i otwartej, silnej w Unii Europejskiej, Polski bez nienawiści i podziałów – czy też pójdziemy inną drogą – stwierdził Tomasz Grodzki w orędziu.
– Ten dzień przejdzie do historii, która bywała dla nas surowa, ale dawała nam też chwile niewyobrażalnej chwały, jak przed stu laty, gdy uratowaliśmy Polskę i Europę przed bolszewizmem. Doświadczenie roku 1920 – cudu nad Wisłą, jest nadal aktualne. Uczy, że gdy jesteśmy razem, dokonujemy rzeczy niemożliwych. Sto lat temu wygraliśmy, bo od Armii Czerwonej silniejsza była wola wolności i niepodległości. To niezwyciężone pragnienie nadal płonie w naszych sercach – zaznaczył marszałek Senatu. Poniżej pełna treść wystąpienia.
*****
Nasza Konstytucja jednoznacznie stanowi, że „Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli”, a „Władza zwierzchnia należy do Narodu”.
To odniesienie do narodu ciągle jest najbardziej aktualnym przesłaniem dla rządzących. Władza, w tym prezydent, pochodzi od narodu i ma narodowi służyć. Całemu narodowi. Pamiętajmy, że to władza jest dla obywateli a nie obywatele dla władzy.
Prawie nikt z nas, obywateli Rzeczypospolitej – tu i na całym świecie – nie pozostaje obojętnym wobec czekających nas wyborów prezydenckich. Świadczy o tym bardzo wysoka frekwencja w pierwszej turze i przewidywana rekordowa w drugiej. To dowód naszego poczucia odpowiedzialności za losy kraju i narodu – dumnej wspólnoty wolnych ludzi.
Wspólnie wybierzemy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który musi być strażnikiem Konstytucji i prawdziwym zwierzchnikiem sił zbrojnych. Prezydenta, który będzie spajał nasz naród, ponieważ czeka go odpowiedzialne i trudne zadanie odbudowy narodowej wspólnoty, tak boleśnie doświadczonej w ostatnich latach podziałami, nienawistnymi słowami i czynami. Wybór głowy państwa to przede wszystkim wybór drogi na przyszłość, wspólnego marzenia o Polsce nowoczesnej, silnej, rozwijającej się i dumnej.
Wiele rzeczy zostało już rozstrzygniętych. Programy społeczne i socjalne wpisały się w naszą rzeczywistość. Władze zobowiązane są w konstytucji do współdziałania, by jak najlepiej służyć krajowi. Wybrany prezydent, ktokolwiek nim będzie, nie tylko musi współpracować z rządem i parlamentem. Musi świecić przykładem budowania harmonii i inspirować innych do współdziałania.
Polska zaczęła się od marzeń naszych przodków o wielkiej rzeczy wspólnej – o Rzeczypospolitej.
Siłą naszego wielkiego i dumnego narodu jest różnorodność, poszanowanie przyrodzonej godności ludzkiej i zrozumienie, że wszyscy jesteśmy równi i zasługujemy na taki sam szacunek. Tylko tak możemy zapewnić naszym dzieciom i wnukom Polskę naszych marzeń – bezpieczną, nowoczesną i zasobną przystań, w której będziemy się czuli jak u siebie w domu.
W tę niedzielę staniemy oko w oko z historią. To nie będą zwykłe wybory, ale chwila, która określi losy naszego wielkiego narodu na najbliższe lata. To my zdecydujemy, jakiej wizji Polski chcemy. Czy chcemy Polski wolnej, demokratycznej, samorządnej i solidarnej, obywatelskiej i otwartej, silnej w Unii Europejskiej, Polski bez nienawiści i podziałów – czy też pójdziemy inną drogą.
Ten dzień przejdzie do historii, która bywała dla nas surowa, ale dawała nam też chwile niewyobrażalnej chwały, jak przed stu laty, gdy uratowaliśmy Polskę i Europę przed bolszewizmem. Doświadczenie roku 1920 – cudu nad Wisłą, jest nadal aktualne. Uczy, że gdy jesteśmy razem, dokonujemy rzeczy niemożliwych. Sto lat temu wygraliśmy, bo od Armii Czerwonej silniejsza była wola wolności i niepodległości. To niezwyciężone pragnienie nadal płonie w naszych sercach.
Pamiętajmy, że nic nie jest dane raz na zawsze. Wolności, demokracji i suwerenności trzeba strzec i trzeba bronić. To my, naród, zdecydujemy kto będzie naszym prezydentem. Idźmy na wybory, zachowując środki ostrożności i reżim sanitarny, bo koronawirus wciąż jest groźny. Głosujmy i wybierzmy mądrze. Idźmy na wybory – my, wolni obywatele dumnej i niepodległej Rzeczypospolitej!
Fot. Senat