Słowa z ust Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie powinny paść. A co dopiero w dniu święta 4 czerwca. Ubolewam, po prostu ubolewam, jest mi przykro, że w dniu, w którym wszyscy byliśmy uśmiechnięci, budowaliśmy poczucie wspólnoty, chcieliśmy mówić o tym co nas łączy, a co nas dzieli, prezes Kaczyński i rządząca większość znowu zorganizowała spektakl dzielenia nas, na lepszych i gorszych. Takiego dnia po prostu jest mi przykro – stwierdził Rafał Trzaskowski na briefingu prasowym w Chrzanowie