Ogromnie żałuję [że 10 maja nie odbyły się wybory prezydenckie]. Dlatego że gdybyśmy mieli wszystko tak, jak zostało zaplanowane, nie byłoby stanu epidemii, koronawirusa, gospodarka by się rozwijała świetnie, mielibyśmy teraz zrównoważony budżet, który już był uchwalony przecież, to bylibyśmy w innym miejscu. To zupełnie oczywiste. Natomiast żałuję, że do wyborów 10 maja nie doszło z uwagi na obstrukcję nie tylko Senatu, ale właśnie tych księstewek, tych samorządów, które próbują się wybić na autonomię w ramach jednolitego państwa polskiego, które złamały prawo, nie przekazując odpowiednich dokumentów do tego, żeby przeprowadzić wybory. Rafał Trzaskowski zresztą potwierdził to w niedzielnej wypowiedzi, że to właśnie samorządy zbojkotowały wybory. Jeżeli szukamy winnego, kto rzeczywiście nie dopuścił do tego, żeby Polacy mogli swój głos oddać 10 maja, w konstytucyjnym terminie, pierwszym, to właśnie Rafała Trzaskowskiego trzeba o to zapytać – stwierdził Przemysław Czarnek w rozmowie z Dorotą Gawryluk w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.