– Oczywiście, że Senat ma ten plan [powołania członka tzw. komisji ds. pedofilii] i co więcej, już zaczął działać. Bo w Senacie, podobnie jak w Sejmie, wymaga to zmiany regulaminu i ten regulamin będzie zmieniony. Przynajmniej w tym punkcie, chociaż szykujemy bardziej kompleksową zmianę regulaminu. A poza tym proszę pamiętać, że obwarowania dla potencjalnego członka tej komisji są bardzo wysokie. Taka osoba musi mieć określony status, tytuły, zresztą zmienione te warunki w jednej z tarcz COVID-owskich. Poza tym, co jest istotnym ograniczeniem, nie może nigdzie indziej pracować, poza pracą naukową, co dla wielu wybitnych ludzi jest trudne. Nie może prowadzić działalności gospodarczej, a co najważniejsze, musi uzyskać 3/5 głosów w Sejmie i Senacie i to jest istotne. W Senacie to oznacza 60 osób. To oznacza, że musi być to kandydat kompromisowy, do zaakceptowania przez wszystkie ugrupowania polityczne i wybranie takiej osoby, a część osób nam już odmówiło, bo prowadziliśmy takie rozmowy, nie jest naprawdę łatwe, a komisję tę powołujemy an 7 lat. Więc decyzja musi być absolutnie odpowiedzialna i wyważona – stwierdził Tomasz Grodzki w rozmowie z dziennikarzami.