Nie, pomyślałam, że dobrze, że tych wyborów 10 maja nie będzie, bo Polacy będą się czuli bezpiecznie, bo jesteśmy w trudnym momencie. Jednak epidemia ciągle się w naszym kraju powiększa, coraz więcej osób choruje i dobrze, że tych wyborów nie ma i o tym mówiłam cały czas, że wyborów 10 maja, w szczycie pandemii, nie powinniśmy organizować i to pierwszy raz, kiedy jednak Jarosław Kaczyński zatrzymał się, bo przecież uparcie mówił, że te wybory muszą być 10 maja i nawet oni zdali sobie sprawę z tego, że wybory 10 maja to termin nierealny – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie „Wydarzenia i opinie” Polsat News.