Wybory jak najbardziej tak, ale wybory uczciwe i w czasie bezpiecznym dla Polaków. Najważniejsze jest, żeby Polacy chcieli iść na te wybory i mnie ryzykowali swojego życia. Z wyborów nie zrezygnowałam i każdy, kto mówi czy takie słowa sugeruje, to mówi po prostu nieprawdę. Od początku mówię głośno: 10 maja wybory nie mogą się odbyć i na szczęście mój głos i głos obywateli został posłuchany. Wyborów nie ma i dziwię się tylko ministrowi Szumowskiemu, bo tak naprawdę jest lekarzem i to on mówi, że najgorszy czas przed nami. Od polityków w ogóle w trudnych czasach, od ludzi wymagam odwagi mówienia prawdy. Przecież on doskonale wie, że te wybory na wiosnę nie mogą się odbyć. Powinien wyjść i powiedzieć: nie wybory na wiosnę nie mogą się odbyć, zajmijmy się tym, co ważne – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu przed Sejmem.