— GRODZKI O NASTROJACH W SENACIE, BIELAN O 3 LATACH BEZ WYBORÓW NA ODBUDOWANIE GOSPODARKI – 300LIVE: https://300polityka.pl/live/2020/04/17/
— GOOGLE URUCHAMIA DZIENNIKARSKI FUNDUSZ RATUNKOWY: Google zapowiedział uruchomienie Dziennikarskiego Funduszu Ratunkowego, który ma wesprzeć finansowo lokalne media dotknięte kryzysem koronawirusa, a jednocześnie dostarczające rzetelne informacje na temat pandemii. Małe i średnie redakcje, w tym także działające w Polsce mogą otrzymać od kilku do kilkudziesięciu tysięcy dolarów wsparcia po spełnieniu warunków wymaganych w aplikacji. Zgłoszenia są przyjmowane do 30 kwietnia 2020 roku.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/google-dziennikarski-fundusz-ratunkowy-wesprze-media-w-kryzysie-koronawirusa-dlaczego-jak-uzyskac-wsparcie-gdzie-aplikowac#
— WIĘCEJ INFORMACJI O RATUNKOWYM FUNDUSZU GOOGLE DLA MEDIÓW: https://newsinitiative.withgoogle.com/journalism-emergency-relief-fund/#funding
— GW O DUŻYM PROBLEMIE Z KOPERTAMI – piszą Dominika Wielowieyska, Piotr Miączyński: “Potężny problem jest za to z produkcją ponad 90 mln kopert w formacie C6 i ich zaadresowanie.Taka koperta ma 114 mm na 162 mm, mieści się tu złożona na ćwierć kartka a4. – Duża drukarnia jest w stanie przygotować 2-3 mln przesyłek miesięcznie. Jeśli wliczy się w to drukarnie wszystkich spółek okołoskarbowych jak banki, energetyka i doda prywatne telekomy, to i tak nie wystarczy czasu – komentuje nasz rozmówca. Z naszych informacji wynika, że myślano o Chinach w kontekście produkcji kopert, bo nikt inny nie jest w stanie zrealizować tak wielkiego zlecenia w tak krótkim czasie. W każdym razie burza mózgów trwa. Ani minister aktywów państwowych Jacek Sasin, ani rzecznik rządu Piotr Müller nie odpowiedzieli na nasze pytanie, czy już trwa produkcja kopert i kto za nią odpowiada”.
— WIELOWIEYSKA I MIĄCZYŃSKI O PARCIU NOWOGRODZKIEJ: “Dla Kaczyńskiego opóźnienie wyborów oznacza zbyt duże ryzyko utraty władzy. Nowogrodzka wydała za to polecenie, aby w proces zaangażowały się inne spółki skarbu państwa, np. energetyczne. Ale nikt nie wie dokładnie, jak to ma wyglądać, kto za co odpowiada. Do wyborów zostały trzy tygodnie”.
https://wyborcza.pl/7,155287,25876006,wybory-niewykonalne-tlumaczy-kaczynskiemu-morawiecki-to.html
— W TEJ KSZTAŁCIE ZJEDNOCZONA PRAWICA NIE MA DŁUGIEJ PRZYSZŁOŚCI – PIOTR TRUDNOWSKI W PODKAŚCIE KLUBU JAGIELLOŃSKIEGO: “Zjednoczona Prawica, w kształcie jak znaliśmy do tej pory, nie ma przed sobą długiej przyszłości. To wszystko dlatego, że od kilku tygodni Jarosław Kaczyński prawdopodobnie rozważa tylko dwa scenariusze. Pierwszy to ten, w którym stan epidemii wykorzysta do zwiększenia swojej władzy, dążąc do wyeliminowania wszystkich wątpliwości co do jego wpływu na kształt polskiej sceny politycznej. To usprawiedliwiałoby silne parcie na przeprowadzenie wyborów jeszcze w maju. Obóz Prawa i Sprawiedliwości zdaje sobie sprawę, że im dalej od tego terminu, tym trudniej będzie walczyć o zwycięstwo Andrzeja Dudy. Emocje, które będą towarzyszyły miesiącom kryzysu gospodarczego sprawią, że wyborcy najprawdopodobniej odwrócą się od obozu Zjednoczonej Prawicy”.
— TRUDNOWSKI O SYMBOLICZNYM DOMKNIĘCIU WŁADZY W SN: “Dziś prezes Prawa i Sprawiedliwości bada swoje zaplecze i sprawdza, kto w nim jest w pełni wierny. To wszystko by upewnić się, że jest w stanie realizować wszystkie kierunki, do których przekonana jest Nowogrodzka. Sytuacje dopełnia fakt, że w najbliższych tygodniach dojdzie do symbolicznego domknięcia systemu władzy, który stworzyła partia Jarosława Kaczyńskiego. 30 kwietnia kończy się kadencja Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. To moment, w którym upadnie ostatnia reduta starego porządku. Możemy bowiem zakładać, że nowy prezes będzie sędzią przychylnym obozowi władzy. To szczególnie istotne w okresie przedwyborczym, ponieważ to właśnie Sąd Najwyższy decyduje o ważności wyborów”.
https://klubjagiellonski.pl/2020/04/15/trudnowski-oboz-zjednoczonej-prawicy-rozwaza-dwa-scenariusze/
— JACEK GĄDEK O KURSIE KOLIZYJNYM GOWINA I KACZYŃSKIEGO – pisze w Gazeta.pl: “Rozmówca z partii Gowina: – Kaczyński? Jest skrajnie zdeterminowany.
Z otoczenia Kaczyńskiego: – Gowin? Nie poznaję dziś Jarka.
Z PiS: – Gowin naprawdę nie odpuszcza.
Dziś Gowin i Kaczyński są na kursie kolizyjnym. Spodziewany moment czołowego zderzenia to głosowanie w Sejmie nad Kodeksem wyborczym, który wróci z Senatu. To może się stać 7 maja (po 30 dniach, które Senat ma, by zająć się ustawą). Ale nie musi. Dlaczego? Bo kompromisowa oferta Gowina to wybory korespondencyjne w sierpniu. Kaczyński woli jednak „oskubać” Gowina z jego posłów i wybory zorganizować w maju”.
— WSZYSTKO W RĘKACH GOWINA – DALEJ GĄDEK: “Mówi poseł PiS: – Wszystko w rękach Gowina. Mamy świadomość sejmowej matematyki. Przy odrzucaniu weta Senatu potrzeba bezwzględnej większości głosów. Przy uchwalaniu ustawy pięciu posłów Gowina głosowało przeciw bądź wstrzymało się. W maju wystarczy, że zagłosują tak samo i ustawa przepadnie, a wraz z nią także wybory w maju”.
— GĄDEK O POTENCJALE PARLAMENTARNYM GOWINA: “Lojalność to dziś klucz. Wedle naszych informacji przed rozmowami z prezesem PiS Jarosław Gowin sprawdzał, czy ma tyle szabel, by móc położyć na stole Kaczyńskiego listę swoich posłów, którzy są gotowi wyjść z klubu PiS i założyć w Sejmie osobny klub Porozumienia. – 14 posłów było gotowych, a czterech nie – opisuje nasz rozmówca. Do stworzenia klubu potrzebnych jest minimum 15 posłów. 17 czy 14 głosów nie robi jednak wielkiej różnicy, skoro przy pełnej mobilizacji w Sejmie Gowinowi wystarczyć może raptem pięć głosów do zablokowania wyborów w maju. Stąd presja na posłów Porozumienia”.
— POLITYK POROZUMIENIA O GROŹBACH: “Człowiek z Porozumienia: – Na razie jest straszenie zwolnieniami. Niewielu zresztą jest do zwolnienia, ale pogróżki są. Mimo gróźb prawie wszyscy posłowie zagłosują tak, jak będzie rekomendował Gowin”.
— IZBA KONTROLI TO ZUPEŁNIE INNI NOMINACI NIŻ IZBA DYSCYPLINARNA – DALEJ GĄDEK: “Jest jednak i inny czynnik, który póki co nie wybrzmiał. W scenariuszu, w którym PiS dopnie swego i doprowadzi do wyborów w maju, ale odbędą się one w chaosie, wszystkie oczy skierowane będą na Sąd Najwyższy – to on bowiem orzeka o ważności wyborów. Czyni to konkretnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. W izbie tej znalazła się grupa młodych profesorów. To zupełnie inni nominaci niż wskazani przez Zbigniewa Ziobrę do Izby Dyscyplinarnej. W obozie władzy można usłyszeć, że sędziów do Izby KNiSP polecał prezydentowi Andrzejowi Dudzie nie kto inny, ale Jarosław Gowina. Nie jest to zaciąg lojalistów, więc decyzja o stwierdzeniu ważności wyborów prezydenckich – zwłaszcza, gdyby przebiegły one w chaosie, a Andrzej Duda minimalnie wygrałby – będzie sprawą otwartą. Takie orzeczenie oznaczałoby kolejny kryzys – polityczny i konstytucyjny”.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25875793,kulisy-wojny-o-wybory-prezydenckie-kaczynski-chce-oskubac.html
— POLITYCY OPOZYCJI TAK SIĘ ZAKRĘCILI W SWOJEJ NARRACJI, ŻE PRZESTALI RACJONALNIE MYŚLEĆ – TOMASZ KRZYŻAK W RZ: “Paradoksalnie obie strony w swojej argumentacji nieustannie powołują się na troskę o życie i zdrowie Polaków. W istocie nie to jest najważniejsze. Najistotniejsze wydaje się być to, kto kogo w tej grze ogra. Jarosław Kaczyński opozycję czy opozycja Jarosława Kaczyńskiego. Na razie górą wydaje się być prezes PiS, bo politycy opozycji tak mocno zakręcili się w swojej narracji, że przestali już racjonalnie myśleć. Na stole leży propozycja Jarosława Gowina, by zmienić konstytucję, wydłużyć kadencję obecnego prezydenta o dwa lata i ustalić, że od teraz głowa państwa będzie wybierana na jedną siedmioletnią kadencję. Prezes PiS nie powiedział „nie”. Posłowie jego formacji ten wniosek poparli. A opozycja? Nie próbuje podjąć żadnej merytorycznej dyskusji, tylko jak mantrę powtarza, by wprowadzić stan klęski. Żadnych innych sensownych propozycji nie składa. Owszem, czasu jest mało, ale chyba wystarczająco dużo, by wreszcie podjąć merytoryczną debatę o Polsce – nawet jeśli propozycje wydają się mało realne”.
https://www.rp.pl/Komentarze/304169872-Tomasz-Krzyzak-Wspolne-dobro-czy-kto-kogo-ogra.html
— GALOPUJĄCY MAJOR CIEKAWIE O GIERTYCHU: “Wyobraźcie sobie, że cofacie się do 2003 roku, Roman Giertych nie siedzi jeszcze w wirtualnym lesie i nie bije wirtualnych wyroków Tuskowego Państwa Podziemnego przeciwko reżimowi PiS. Tylko namawia was do głosowania przeciwko UE. I wy się na to zgadzacie. Gdzie byście byli dzisiaj? Unia w tej chwili chce dać 100 miliardów euro tylko na walkę z bezrobociem. Nie wierzę temu rządowi, ale wierzę, że te pieniądze muszą zostać wydane na utrzymanie miejsc pracy, bo inaczej przepadną. I tak, to też mi daje nadzieję”.
— POLSKI RZĄD Z OPORAMI ZACZYNA TO ROZUMIEĆ – DALEJ MAJOR W KRYTYCE: “Tak, jesteśmy w o wiele lepszej sytuacji niż w roku 2008. O wiele lepiej stoi gospodarka, chociażby mierzona relacją długu do PKB (zaledwie 47,1 % w roku poprzednim). O wiele lepiej, to jest sprawiedliwiej, dystrybuowane są pieniądze bezpośrednio do ludzi. Trzeba tylko przetrzymać jeszcze te, miejmy nadzieję, kilka tygodni i zacznie się odmrażanie gospodarki. Dlatego tak ważne jest, aby pacjent nam w tym czasie od zimna nie padł. Polski rząd z oporami to zaczyna rozumieć, ale najważniejsze, że rozumieją to inne kraje, w tym Unia Europejska. W nich pokładam nadzieję. Nie pierwszy zresztą raz w historii Polsk”i.
https://krytykapolityczna.pl/felietony/galopujacy-major/troche-nadziei/
— MICHAŁ SZUŁDRZYŃSKI O ZMIENIAJĄCYM SIĘ NA DROBNE TUSKU: “Wszystko w formie aluzji. Nie chodzi o to, czy Tusk ma czy nie ma racji – często ma. Problem w tym, czy byłego premiera nie stać na więcej? Jest sporo polityków, ekspertów, celebrytów, którzy swój autorytet rozmienili na drobne w mediach społecznościowych. Jest tam sporo sfrustrowanych politycznych emerytów, czy Tusk chce być kolejny? A może ulega pokusie innego słynnego Donalda – Trumpa – który z Twittera uczynił główne narzędzie komunikacji ze społeczeństwem, walki z przeciwnikami czy prowadzenia polityki zagranicznej. Tusk ma prawo do rozgoryczenia – z punktu widzenia jego obozu sytuacja w kraju wygląda fatalnie: PiS z szaleństwem w oczach prze do wyborów, narusza standardy państwa prawa, a środowisko, które sam kiedyś tworzył, jest w rozsypce. Tyle że złośliwymi wpisami w mediach społecznościowych Tusk tej sytuacji nie zmieni na lepsze”.
https://www.rp.pl/Komentarze/304169868-Michal-Szuldrzynski-Zabierz-Donaldowi–dostep-do-Twittera.html
— GDYBY UNIA ISTNIAŁA W KSZTAŁCIE WYMARZONYM PRZEZ KACZYŃSKIEGO, POLSKA BYŁABY FAKTYCZNIE OSAMOTNIONA – JAKUB BODZIONY W KL: “Gdyby Unia istniała obecnie w kształcie wymarzonym przez Kaczyńskiego, utrudniona byłaby odpowiednia reakcja na kryzys, a Polska, tym razem rzeczywiście, a nie według partyjnej narracji PiS-u, byłaby osamotniona w walce z epidemią i załamaniem gospodarczym Forsowanie tego typu pomysłów w czasie trwających negocjacji budżetowych jest zwyczajnie lekkomyślne. Na niekorzyść Polski już teraz działa to, że nasz kraj nie należy do strefy euro. Istnieje istotne ryzyko, że znaczna część wsparcia zostanie ograniczona do 19 państw eurogrupy. Obecnie państwa bez wspólnej waluty mają bardzo ograniczone możliwości skorzystania ze wsparcia dla sektora finansowego, którego udziela Europejski Bank Centralny w wysokości ponad 4 bilionów euro, czy linii kredytowej o wartości 240 miliardów euro, która wkrótce zostanie uruchomiona w ramach Europejskiego Paktu Stabilizacyjnego”.
— NIEODPOWIEDZIALNA RETORYKA ZAMIAST ODPOWIEDZIALNEGO WKŁADU – DALEJ BODZIONY W KL: “Unia wielokrotnie udowodniła, ze reformuje się poprzez kryzysy. Jest prawdopodobne, że tak będzie i tym razem. Polski rząd powinien wnieść pozytywny wkład do tych procesów, aby kolejny układ był dla nas jak najbardziej korzystny. Zamiast tego, ze strony najważniejszych polityków państwa słyszymy nieodpowiedzialną retorykę, która podsyca wewnętrzny konflikt polityczny i w żaden sposób nie wzmacnia pozycji Polski w UE”.
https://kulturaliberalna.pl/2020/04/17/unia-europejska-pis-koronawirus-kryzys-bodziony/
— CZY KATOLICKI KONSERWATYSTA MOŻE POPIERAĆ PIS – MAREK JUREK W RZ: “PiS konsekwentnie sabotuje walkę o życie. Czy katolicki konserwatysta może popierać taką partię? Można przyjąć takie założenie pod warunkiem zachowania wewnętrznej uczciwości: w pamięci o sabotowaniu walki o życie, a nawet o bezczynności w wykonywaniu obecnej ustawy, o traktacie lizbońskim, o polityce europejskiej opartej na założeniach: „chcemy Polski takiej jak UE”, „w sprawie wartości nic nas nie różni”. Krótko mówiąc, PiS pozostaje jedną z opcji dla opinii katolickiej; można tak jak Gowin: głosować, ale się nie cieszyć. Bez żadnego entuzjazmu dla tej partii, z całą świadomością, że alternatywy dla niej są nie tylko uprawnione, ale też poszukiwane i pożądane”.
https://www.rp.pl/Publicystyka/304169894-Marek-Jurek-Katolicy-przed-wyborem.html?cid
— KARDIOLOŻKA ZE SZPITALA MSWIA O ZANIŻANIU LICZBY ZAKAŻONYCH – dr Marzena Pietraszek mówi w rozmowie z OKO.PRESS: “Wcześniej, gdy słyszałam, że oficjalne dane nie są takie jak być powinny, traktowałam to z przymrużeniem oka. Myślałam, że to zwyczajne demonizowanie. Ale gdy zobaczyłam dane liczbowe dotyczące zachorowań i zgonów w Polsce, zmieniłam zdanie. Według ministerstwa danego dnia w całym kraju było siedem zgonów. Jak to możliwe skoro tylko w naszym szpitalu były cztery? Myślę, że dane są nie kilka, ale kilkadziesiąt razy zaniżone”.
— LEKARKA O TESTACH PRACOWNIKÓW: “W naszej Klinice, o ile mi wiadomo, wykonano testy u trzech osób. W innych klinikach ten odsetek jest zdecydowanie większy. Oczekiwanie na wynik zajmuje nie jak nam obiecywano cztery godziny – to czas powyżej 24 godzin”.
— LEKARKA O CODZIENNYM ŻYCIU PO DYŻURZE: “Czuję się silna psychicznie, mimo że sama jestem poważnie obciążona. Choruję na astmę i zakażenie to dla mnie potencjalnie duże zagrożenie. Mam małe dzieci, męża. Musiałam stworzyć rytuał powrotu do domu. Najpierw kąpię się w pracy, po przyjściu przemykam przez dom, by nie zetknąć się z dziećmi. Znów biorę kąpiel, wrzucam ubrania do pralki, dezynfekuję wszystko, co trzeba zdezynfekować. I dopiero witam się z bliskimi. Pierwsze dni były trudne. Niełatwo powiedzieć do dziecka: „nie przytulaj się” czy „nie podchodź”. Ale mam przeświadczenie, że ten nadzwyczajny stan będzie trwał miesiącami, więc kompletny brak kontaktu z dziećmi byłby za trudny. Nie tylko dla dzieci, ale też dla mnie. Oczywiście mamy przydzielony hotel. Gdyby okazało się, że jest na tyle ciężko, że nie możemy zapewnić bezpieczeństwa bliskim to możemy tam mieszkać. Część osób już tak robi. Albo wywożą rodzinę do teściów, na działki i wracają do pustych mieszkań”.
— FOT. Chrystus nad Jeziorem Tyberiadzkim – obraz włoskiego malarza Jacopa Tintoretta.
Chrystus po wydarzeniach wielkanocnych ukazał się swoim uczniom kilka razy. Według Ewangelii Jana uczynił to trzy razy. Jedno z takich zdarzeń miało miejsce nad Morzem Galilejskim/ Jeziorem Tyberiadzkim. Ewangelia Św.Jana opowiada, jak to kilku byłych uczniów prowadziło bezskutecznie nocny połów: “A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: „dzieci czy macie co na posiłek?” Odpowiedzieli Mu: „Nie”. On rzekł do nich: „Zarzućcie sieć po prawej stronie stronie łodzi, a znajdziecie”. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus umiłował: „To jest Pan!” Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się w morze (J 21: 4-7) Tintoretto wybrał moment gdy św. Piotr opuszcza łódź i wchodzi do wody. Kompozycja przepełniona jest ekspresją. Fale jeziora są wzburzone, na niebie kłębią się chmury. Łódka kołysze się na nich a w żagle dmie wiatr. Na pierwszym planie, po lewej stronie widoczna jest ogromna postać Chrystusa wyciągająca rękę ku uczniom. Jego rozmiar kontrastuje z maleńkimi postaciami apostołów. Tak przedstawiona scena jest własną interpretacją malarza.
— URODZINY: Marcin Święcicki, Adam Gierek, Paweł Śpiewak, Michał Wójcik.